W tym roku w listopadzie Marianowi Janickiemu stuknęłoby sześć lat na stanowisku szefa Biura Ochrony Rządu. Chociaż o jego odejściu mówi się od czasu katastrofy smoleńskiej w związku z zaniedbaniami BOR, to dotąd trwał na stanowisku. Teraz osoby z jego najbliższego otoczenia twierdzą, że sam chce złożyć dymisję. Generał pytany przez "Rzeczpospolitą" odpowiada: "Jeżeli moi przełożeni uznają, że mój czas się skończył, to odejdę. Teraz nie ma takiego tematu. Chociaż ze względu na to, co się dzieje wokół mojej osoby, rzeczywiście zastanawiam się, co robić dalej". "Chcą go w biznesie, on ma dość bycia pod ostrzałem" - mówi znajomy Janickiego i twierdzi, że ma odejść na przełomie stycznia i lutego, kiedy będzie miał pełne uprawnienia emerytalne dla mundurówek, czyli 25 lat służby. Ze stopniem generała może liczyć na imponującą emeryturę: ok. 10 tys. zł.