"Rzeczpospolita": Coraz więcej tarć w PO
Kilku konserwatywnych polityków Platformy Obywatelskiej sprawdza, czy Prawo i Sprawiedliwość byłoby skłonne wziąć ich na swoje listy wyborcze. Nie chodzi o działaczy z partyjnego świecznika, ale o tych z drugiego szeregu - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Po tym, jak Platforma obrała kurs na lewicę, konserwatyści zaczynają się czuć w partii coraz bardziej niepewnie. Z takich właśnie pobudek PO opuścił ostatnio senator Tadeusz Kopeć. Niewykluczone, że inni też pójdą jego śladem.
Stabilność w obozie władzy burzy też walka o kontrolę w najsilniejszej partyjnej frakcji tzw. spółdzielni. Notowania jej dotychczasowych liderów - Cezarego Grabarczyka oraz Andrzeja Biernata - wyraźnie spadły, bo obaj wpadli w tarapaty. Dochody Biernata prześwietla CBA, a pozwoleniem na broń uzyskanym przez Grabarczyka zajęła się prokuratura. Z informacji, jakimi dysponuje "Rzeczpospolita", wynika, że kontrolę nad frakcją chce teraz przejąć Tomasz Lenz, lider PO w Kujawsko-Pomorskiem.
Co więcej, na dobre rozpoczęła się walka o kształt list wyborczych. Strach przed przegraną PO w jesiennych wyborach sprawia, że starcie staje się coraz bardziej brutalne. Odżył zwłaszcza projekt rozprawy z Grzegorzem Schetyną, która ma na celu odsunięcie go w cień. Zielone światło w tej kwestii miał dać już Donald Tusk, który chce ochronić Kopacz przed utratą przywództwa w partii.