Wczoraj sąd zdecydował, że "Szatan z Piotrkowa" może wyjść na wolność 11 lutego. Będzie on jednak objęty działaniami operacyjno-rozpoznawczymi i nie może opuszczać kraju. Rzecznik więzienia w Rzeszowie wyjaśnił, że służby odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa publicznego pracują nad tym, "żeby nie było żadnych zakłóceń" w najbliższych dniach. Dodał, że nie powinno być zakłóceń w ruchu w związku z poniedziałkową rozprawą Trynkiewicza. Kwestiami transportu mordercy na rozprawę będzie się zajmować policja konwojowa. Prosił o ciepłą odzież Pozostałe służby, między innymi Służba Więzienna, szykują się na wtorek, czyli na dzień, w którym Mariusz Trynkiewicz opuści zakład karny. - Przygotowujemy się na wszelkie sytuacje, jakie mogą tutaj wystąpić, żeby zabezpieczyć porządek publiczny- zapewnił mjr Norbert Gaweł. Zapytany o to, czy osadzony składał jakieś wnioski o pomoc, odpowiedział, że prosił o "przydzielenie mu odzieży, ponieważ nie miał odpowiedniej na tę porę roku". - Pozostałe kwestie nie są mi znane - dodał. Wniosek dyrektora więzienia W poniedziałek, 10 lutego, sąd będzie rozpatrywał wniosek dyrektora więzienia o uznanie Mariusza Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającą zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Trynkiewicz to pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na 25 lat więzienia. Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób weszła w życie 22 stycznia. Umożliwia ona na mocy decyzji sądu cywilnego zastosowanie wobec takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary więzienia, nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym. ak