Na liście przedsiębiorstw, które skorzystają na offsecie, są m.in. Wojskowe Zakłady Lotnicze w Bydgoszczy oraz lubelska spółka Andoria-Mot. Offset dla WZL w Bydgoszczy to szansa na "przeżycie", a dla regionu utrzymanie 650 dotychczasowych miejsc pracy. Dziś do stolicy woj. kujawsko-pomorskiego przyjadą przedstawiciele kanadyjskiej firmy ITI, z którą zakład ma podpisać umowę na remont niewielkich, cywilnych maszyn lotniczych. Tym samym bydgoska firma dostanie nową technologię i zamówienia. Do tej pory firma wykonywała zlecenia dla wojska, a tych jest coraz mniej, dlatego nowa umowa - jak wyjaśnia szef marketingu WZL Piotr Rutkowski - pozwoli utrzymać załogę, dać pracę. Pomoże też przeczekać do lepszych czasów i wejść na rynek samolotów cywilnych. W Lubelskiem na liście korzystających na offsecie zabrakło Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej - to wielka, ale i nieprzyjemna niespodzianka. Uczelnia złożyła propozycję prac nad światłowodami. Za to nieoczekiwanie pojawiła się spółka Andoria-Mot stworzona na gruzach upadłego lubelskiego Daewoo. Wprawdzie na razie niewiele wiadomo o szczegółach, nawet w biurze syndyka. Jednak nadzieje już zostały rozbudzone: nowe technologie, miejsca pracy... Najprawdopodobniej w Andorii-Mot uruchomiony zostanie montaż samochodów Chrysler. A i tego najbardziej chcieliby pracownicy byłej fabryki Daewoo, bo są hale, sprzęt i wykwalifikowani ludzie. Co dokładnie przyniesie offset lubelskiej spółce - zobaczymy. Na razie wiadomo tylko tyle, że Andoria złożyła kilka propozycji: produkcji silników wysokoprężnych, elementów motoryzacyjnych i agregatów prądotwórczych.