Rywin nie wraca za kratki
Sąd Apelacyjny w Warszawie ma wyjaśnić wątpliwości prawne sądu okręgowego dotyczące tego, w jakim trybie SA wstrzymał wykonanie kary Lwa Rywina i który sąd ma się sprawą zajmować, skoro Rywin rozpoczął już odbywanie tej kary.
Adwokaci Rywina zauważyli, że SA, który rozpatrywał ich odwołanie od decyzji o umieszczeniu Rywina w zakładzie karnym, postanowił wstrzymać wykonanie kary i udzielić odroczenia. Tymczasem odbywanie kary już się rozpoczęło, więc nie można jej odraczać, a jedynie udzielić przerwy w karze - przerwy jednak nie udziela sąd "zwykły", lecz sąd penitencjarny.
Sąd Okręgowy miał te same wątpliwości, więc dzisiaj postanowił wystąpić do autora postanowienia z 31 maja, czyli Sądu Apelacyjnego, o wyjaśnienie, co ten sąd miał na myśli. Dla losów przebywającego na wolności Lwa Rywina orzeczenie nie ma jednak istotnego znaczenia - nadal nie musi on powracać do zakładu karnego.
Za kratami na Rakowieckiej Rywin przesiedział 43 dni, do końca kary zostały niecałe 23 miesiące. Po zwolnieniu ze względu na stan zdrowia bohater jednej z największych afer III RP spokojnie zażywa uroków przyrody na Mazurach - jedna z gazet znalazła go podczas wędkowania.
INTERIA.PL/RMF/PAP