Rutkowski ujął świadka
Szantażujący trzy rodziny świadek koronny w sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Apelacyjną w Katowicach został zatrzymany przez detektywa Krzysztofa Rutkowskiego i jego współpracowników.
Poinformowało o tym biuro Rutkowskiego, a prokuratura potwierdziła, że doszło do takiego zatrzymania.
37-letni Maciej B., ps. Gruby został ujęty na terenie stacji paliw w Pniewach koło Poznania. Według Rutkowskiego, świadek koronny próbował wymusić 100 tys. dolarów od trzech rodzin, których bliscy zostali aresztowani na podstawie jego zeznań. Pieniądze te były ceną, za którą świadek koronny miał się wycofać z tych oskarżeń.
Fakt zatrzymania Macieja B. potwierdził rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski. - Maciej B. to jeden ze świadków koronnych w toczącym się u nas postępowaniu dotyczącym grupy zajmującej się oszustwami, przede wszystkim w południowej Polsce - powiedział prokurator.
Reporter RMF Tomasz Maszczyk obserwował nocne wydarzenia, dotarł też do nagrań z podsłuchu podejrzanych. Sprawa sięga miesiąc wstecz. Za rzekomą produkcję 5 kilogramów amfetaminy, do aresztu trafili trzej bracia z okolic Częstochowy.
Wkrótce potem do żon zatrzymanych zgłosiła się tajemnicza kobieta z pewną propozycją. Jako krewna świadka koronnego zeznającego w tej sprawie, za pewną sumę pieniędzy oferowała swoją pomoc.
Świadek koronny żądał 100 tysięcy dolarów za zmianę zeznań i doprowadzenie do uwolnienia z aresztu podejrzanych. Detektyw Rutkowski nagrywał rozmowy telefoniczne. Dziś w nocy, w miejscowości Pniewy koło Poznania w trakcie przekazywania pieniędzy Maciej B. został zatrzymany przez grupę szturmową detektywa Rutkowskiego.
Tajemnicza kobieta została zatrzymana nad ranem w Częstochowie. Wszyscy zostali przekazani w ręce policji.
Prokuratura apelacyjna w Katowicach ustanowiła Macieja B. świadkiem koronnym w śledztwie dotyczącym wielu oszustw, w tym handlu narkotykami. Zeznania Macieja B. doprowadziły do zatrzymania już kilkudziesięciu osób. Dziś w nocy sam jednak trafił za kratki. Było to pierwsze w Polsce tak spektakularne zatrzymanie świadka koronnego.
Jak piszą w komunikacie współpracownicy Rutkowskiego, było to "pierwsze w Polsce zatrzymanie świadka koronnego, który starał się kupczyć i manipulować zeznaniami, a tym samym wprowadzać w błąd polskie organa ścigania, co pociąga za sobą nieodwracalne tragedie ludzkie, mające bezpośredni związek z aresztowaniem wielu niewinnych osób na podstawie zeznań przestępcy. Jest to niestety ogromna kompromitacja służb nadzorujących i kontrolujących instytucję świadka koronnego".
Maciej B. jest już drugą na Śląsku osobą, która po nadaniu jej statusu świadka koronnego dopuściła się przestępstwa. W ubiegłym roku świadkiem koronnym przestał być Włodzimierz C., który wcześniej złożył zeznania obciążające członków gangu Janusza T. ps. Krakowiak.
Okazało się, że Włodzimierz C. założył gang, zajmujący się m.in. porwaniami dla okupu. Grupę Włodzimierza C. udało się zlikwidować dzięki zeznaniom jednego z jego gangsterów, który uzyskał status świadka koronnego. Śledztwo, w którym zarzucono C. popełnienie około 50 przestępstw z czasów kiedy był członkiem gangu "Krakowiaka", zostało odwieszone.
RMF/PAP