. W akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła i Krzysztofowi P. wręczenie Pęczakowi - ówczesnemu posłowi i szefowi sejmowej komisji kontroli państwowej - w okresie od lutego do sierpnia 2004 r. korzyści majątkowych i osobistych na łączną kwotę ponad 800 tys. zł. Oskarżeni mieli przekazać Pęczakowi m.in. 60 tys. dolarów, 10 tys. funtów oraz prawo do korzystania z luksusowego mercedesa i pokrywanie wszystkich kosztów związanych z użytkowaniem tego samochodu. Zdaniem śledczych łapówki miały być przekazywane ówczesnemu posłowi za informacje dotyczące prywatyzacji niektórych polskich przedsiębiorstw. Obrońcy nieobecnego na czwartkowej rozprawie Pęczaka przedstawili zaświadczenia lekarskie, z których wynika, że ich klient od 30 czerwca do 1 lipca przebywał w szpitalu i ze względu na zły stan zdrowia nie mógł przyjechać do sądu. Zdaniem prokuratury sprawa wszystkich trzech oskarżonych powinna być rozpatrywana łącznie. Także obrońcy Pęczaka i Krzysztofa P. wnosili o odroczenie sprawy i rozpatrywanie jej wspólnie. Wyłączenia wątku Pęczaka i rozpoczęcia sprawy domagali się natomiast pełnomocnicy Dochnala. Ostatecznie sąd uznał, że ze względu na stan zdrowia Pęczaka łączne rozpatrzenie sprawy wszystkich oskarżonych jest utrudnione. Dlatego postanowił wyłączyć i odrębnie rozpatrywać sprawę Pęczaka w późniejszym terminie. Proces Dochnala, jego asystenta oraz Pęczaka miał się rozpocząć we wrześniu ub. roku, ale był wielokrotnie odraczany ze względu na stan zdrowia Pęczaka. B. poseł przeszedł w październiku operację w jednym z łódzkich szpitali po tym, jak lekarze wykryli u niego raka prostaty. Od tego czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim. Sąd Okręgowy w Łodzi powołał biegłych lekarzy, którzy mają wydać opinię o aktualnym stanie zdrowia Pęczaka. Zdaniem pełnomocników Pęczaka badania mają być przeprowadzone w sierpniu.