Rozkład PKP na razie bez zmian
Do końca kwietnia nie będzie likwidacji regionalnych połączeń kolejowych. Kolejarze nie muszą się też obawiać zwolnień grupowych - przynajmniej w tym roku. To wynik rozmów przedstawicieli kolejowych związkowców z kierownictwem Ministerstwa Infrastruktury i władzami spółek PKP.
10 marca z rozkładu PKP miało zniknąć ponad tysiąc pociągów regionalnych. W związku z tym kolejowe związki zawodowe zapowiadały, że 5 marca rozpoczną protest. Przy obsłudze zamykanych linii lokalnych pracuje ponad 10 tys. kolejarzy. Związkowcy obawiali się, że wraz z likwidacją połączeń większość pracowników PKP zostanie zwolniona.
Wczoraj po spotkaniu związkowców, kierownictwa resortu infrastruktury i władz spółek PKP kolejarze zawiesili decyzję o strajku, choć jak mówią, nie wszystko zostało załatwione po ich myśli. Zawarte porozumienie nie oznacza jednak, że wszystkie regionalne połączenia ocaleją. Wicepremier Marek Pol obiecał jednak kolejarzom, że jeszcze policzą, ile połączeń rzeczywiście trzeba będzie zlikwidować.
Kolejarze uzyskali także zapewnienie, że do końca roku nie będzie zwolnień grupowych. Jednak ostateczna decyzja o odwołaniu protestu zapadnie po kolejnym spotkaniu związkowców z ministerstwem. A to już prawdopodobnie za dwa tygodnie.
Przypomnijmy. Połączenia regionalne miały zniknąć z rozkładu PKP, gdyż w budżecie państwa zabrakło pieniędzy na dofinansowanie nierentownych przewozów. Tylko na Dolnym Śląsku miałoby zostać zamkniętych 30 proc. połączeń; przestałoby kursować ponad 100 pociągów regionalnych.