Rośnie poziom wód, powódź nam nie grozi
Opady deszczu i dodatnia temperatura - takie są prognozy synoptyków na najbliższe dni. I choć te przewidywania mogą budzić pewien niepokój to - jak zapewniają specjaliści - na razie powódź nam nie grozi. Możliwe są jednak lokalne podtopienia.
Na Dolnym Śląsku najwięcej kłopotów sprawia Nysa Kłodzka. Na jej odcinku w Długopolu saperzy rozpoczęli wysadzanie zatorów. Wylewająca się z koryta rzeki woda zaczęła podtapiać łąki i pobliskie gospodarstwa. Zator, który blokował rzekę w Bystrzycy, sam spłynął w stronę Kłodzka. W drugiej kolejności saperzy wysadzą lód w Opolnicy w powiecie ząbkowickim, który utworzył się rano. Ani tam ani powiecie kłodzkim nie ma zagrożenia powodzią. W całym województwie stany alarmowe przekroczyły rzeki w 15 punktach, a ostrzegawcze w 22. Najgorzej jest na Kwisie w Nowogrodźcu, gdzie poziom alarmowy został przekroczony o 110 centymetrów. W południe, w 9 powiatach (Złotoryja, Zgorzelec, Kłodzko, Strzelin, Legnica, Kamienna Góra, Jelenia Góra, Lwówek Śląski i Bolesławiec) zacznie obowiązywać stan pogotowia przeciwpowodziowego ogłoszony przez wojewodę.
W Małopolsce stan powodziowy ogłoszono w miejscowości Łapanów. Pogotowie przeciwpowodziowe wciąż obowiązuje w Wolbromiu. Na pozostałych rzekach regionu jest spokojnie. Poziom wód w Wiśle, Rabie, Sole, Skawie, Dunajcu i Poradzie podniósł się tylko o kilka centymetrów. W województwie świętokrzyskim poziom głównych rzek jest w normie. Jedynie na Nidzie w Pińczowie do stanu ostrzegawczego brakuje pół metra. Na Wiśle w Sandomierzu jeszcze 3 metry.
W opolskiem, w rejonie Racławic Śląskich, na Osobłodze stan ostrzegawczy został przekroczony o 8 centymetrów. Do alarmowego brakuje jeszcze 62. Więcej wody płynie Stobrawą w okolicach Karłowic oraz rzeką Prudnik. Na razie jest bezpiecznie. Na Odrze w Chałupkach, Krzyżanowicach oraz Miedonii także wszystko jest w normie. Opolskie zbiorniki retencyjne są wypełnione zaledwie w 30 procentach. Największe rzeki na Podkarpaciu, czyli Wisła, San, Wisłok i Wisłoka prowadzą swoje wody w korytach. Wielkopolsce wezbrane rzeki nie stanowią zagrażenia. Problemem jest woda z topniejącego śniegu, która zalewa ulice, piwnice i gospodarstwa.