Rodziny ofiar ze Smoleńska zapytają kandydatów
- Obawiamy się, że możemy nie poznać prawdy o katastrofie pod Smoleńskiem, dlatego założyliśmy stowarzyszenie i będziemy apelować do kandydatów na prezydenta, by zadeklarowali, co zrobią dla jej wyjaśnienia - mówi "Rzeczpospolitej" Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, który zginął w katastrofie.
Stowarzyszenie Katyń 2010 powołano w niedzielę. Dziś jego działalność zostanie zainaugurowana na konferencji prasowej.
Do grupy założycielskiej przystąpiły wdowy po Januszu Kochanowskim, Januszu Kurtyce, rodziny Bożeny Łojek i Tomasza Merty.
"Zależy nam, by polska strona w większym zakresie uczestniczyła w śledztwie" - mówi Melak. "Dziś nasi specjaliści nie mają nawet dostępu do wraku, a rosyjska strona nie przekazuje nam dokumentów" - dodaje.
"Będziemy patrzeć śledczym na ręce" - powiedziała w rozmowie z poniedziałkową "Rzeczpospolitą" wdowa po Januszu Kurtyce, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.
Zuzanna Kurtyka wyjaśnia, że stowarzyszenie "Katyń 2010", które powstało w niedzielę, to stowarzyszenie rodzin ofiar tragedii smoleńskiej. "Chcemy, by znaleźli się w nim wszyscy bliscy osób, które w niej zginęły. Na razie jest grupa założycielska składająca się m. in. z pani Kochanowskiej, pana Melaka, rodziny pani Łojek oraz rodziny pana Merty. Mamy jednak nadzieję, że do stowarzyszenia będą przystępować kolejne rodziny. Przyjęliśmy już statut. Wkrótce zacznie też działać strona internetowa stowarzyszenia" - mówi "Rz" Z. Kurtyka.