Tymczasem według badań naukowych nie są one w ogóle potrzebne. Dodatkowo przy przedawkowaniu mogą być szkodliwe - podkreśla "DGP". Prawidłowo zbilansowana dieta powinna zaspokoić zapotrzebowanie odżywcze dzieci, a badania diety maluchów nie wskazują w niej istotnych niedoborów (poza witaminą D) wymagających dodatkowej suplementacji - tłumaczy Joanna Friedman-Gruszczyńska z Centrum Zdrowia Dziecka. Jak ocenia, rodzice stosując suplementy chcą uspokoić swoje sumienie. Podając je, uważają, że nie muszą już starannie żywić dzieci; dla nich zróżnicowana dieta to do jednej ręki hamburger, do drugiej witaminka - mówi. Friedman-Gruszczyńska wskazuje, że w odróżnieniu od leków te produkty nie przechodzą tak rygorystycznej kontroli jakości, a ich przedawkowanie może wiązać się z ryzykiem zatrucia.