- Polska nie jest wyjątkiem. Korupcja może zdarzyć się, ale dotyczy to konkretnych osób, które popełniły przestępstwo - powiedział . "Nieuprawnione jest natomiast przekazywanie tej informacji w taki sposób, że wszyscy w opiece zdrowotnej, w tym wysokiej rangi urzędnicy, działają w ten sposób - dodał. Podkreślił, że prokuratura nie informowała ministerstwa o prowadzonym śledztwie (wszczętym we wrześniu 2006 r. po sygnałach o korupcji w radomskim szpitalu ), bo nie dotyczyło ono bezpośrednio resortu. Także wiceminister zdrowia zapewnił, że nieprawdziwe są informacje o tym, iż w sprawę tę zamieszani są urzędnicy resortu.