Zmniejszenie tej liczby będzie możliwe dopiero po wprowadzeniu systemu rejestracji zakażeń. Już szkolone są specjalne zespoły pielęgniarek i lekarzy, które mają monitorować przypadki zakażeń. Tak naprawdę większym zagrożeniem jest brud panujący w polskich szpitalach i nie mycie rąk przez personel medyczny. To właśnie jest najczęstszą przyczyną przenoszenia wszechobecnego i groźnego gronkowca złocistego. Po przeniknięciu do krwiobiegu bakteria może spowodować nawet śmierć. Aby uniknąć takiego niebezpieczeństwa należy często i dokładnie myć ręce. Z tym ostatnim jednak w polskich szpitalach nie jest najlepiej. - Ze statystyk, nie tylko naszych ale i światowych wynika, że to właśnie lekarze najrzadziej myją ręce czyli przestrzegają pewnych reguł, które obowiązują - twierdzą przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Zakażeń Szpitalnych. Takie nieprzestrzeganie reguł kończy się najczęściej dwukrotnie dłuższym pobytem pacjenta w szpitalu i znacznym wzrostem kosztów leczenia. - Najczęściej jeżeli chodzi o zakażenia bakteryjne to dochodzi do zakażeń szczepami wieloopornymi. Czyli jednym słowem leczenie ich jest bardzo trudne i w dodatku lekami bardzo drogimi - tłumaczą. Kosztowne są jednak nie tylko leki, ale i odszkodowania, które szpitale coraz częściej muszą wypłacać poszkodowanym pacjentom.