Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Recepty z dodatkowymi zabezpieczeniami

Od marca recepty pojawią się w formie nowych blankietów, od lipca mogą zawierać kody kreskowe i znaki wodne. Taką możliwość zmian wprowadza rozporządzenie ministra zdrowia.

Mimo że kody i znaki wodne nie są obligatoryjne, Mazowiecka Kasa Chorych zdecydowała o obowiązkowym ich wprowadzeniu. Dzięki temu urzędnicy będą dokładnie wiedzieć, który lekarz wystawił receptę i jakie lek na niej przepisał. Dlaczego kasa, choć nie musiała, zdecydowała o obligatoryjnym wprowadzeniu dodatkowych zabezpieczeń na receptach właśnie w postaci kodów kreskowych i znaków wodnych? Pierwsza rzecz to naturalna ciekawość. Kasa jako płatnik chce po prostu wiedzieć, za co płaci. W tej chwili urzędnicy znają jedynie sumę refundacji. Poza ciekawością istnieje jeszcze inna kwestia, czyli próba wyeliminowania fałszywych recept: "Do tej pory recepta była goła. Na przeciętnej jakości drukarce każdy mógł receptę wydrukować". Kolejnym i niemałym problemem według Doroty Grobelnej z Mazowieckiej Kasy Chorych są bezpłatne recepty dla inwalidów wojennych. Lekarze często przepisują na nich bardzo drogie preparaty witaminowe. Refundacja tych recept pożera 10 procent całej kwoty przeznaczonej na ten cel, podczas gdy inwalidzi w mazowieckiej populacji stanowią zaledwie 0,03 procent.

Ile będą kosztować nowe recepty? Dokładnej kwoty Mazowiecka Kasa Chorych nie chce zdradzić. Wiadomo natomiast, że będzie to co najmniej kilka milionów złotych. Według Doroty Grobelnej są to tylko koszty z pozoru wielkie: "Refundacja na samym Mazowszu wyniosła nam 583 miliony złotych. Jeżeli przyjmiemy najniższą granicę w przypadku recept fałszywych, czyli 10 procent, to koszty są marginalne". Zapewne nieco mniej niż urzędnikom zmiany opłacą się aptekarzom. Ci będą bowiem musieli zakupić wcale nietanie czytniki kodów.

RMF

Zobacz także