Raport RMF: Kryzys polskiego rynku motoryzacyjnego
Coraz mniej sprzedawanych samochodów, zarówno nowych, jak i używanych, koncerny samochodowe unikające inwestycji w naszym kraju - tak wygląda polski rynek samochodowy. Od początku roku zniesione zostały cła na import samochodów i wydawało się, że Polskę zaleje fala starych, zanieczyszczających środowisko pojazdów. I choć faktycznie - do Polski sprowadza się więcej używanych aut, to i tak jest to o wiele mniej niż się spodziewano. Wynika to przede wszystkim ze słabej kondycji finansowej społeczeństwa - Polacy nie mają pieniędzy na kupowanie samochodów.
Według danych Głównego Urzędu Ceł, od początku roku sprowadzono do Polski prawie 25 tysięcy używanych aut. I choć jest to o 100 procent więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, to są to głównie samochody tanie, kilkunastoletnie.
Na polsko-niemieckim przejściu granicznym był Michał Szpak. Posłuchaj jego relacji:
Drastycznie spadła też sprzedaż nowych pojazdów. Powód taki sam jak w przypadku aut używanych - brak pieniędzy. Aby odwrócić te spadkowe tendencje, Ministerstwo Finansów chce zmienić podatek akcyzowy. Jeżeli resort zdoła przekonać cały rząd, to już wkrótce za młodsze samochody będzie naliczany mniejszy podatek, a za starsze o wiele większy niż dotychczas. Mówi się nawet o 60-procentowej akcyzie za auta starsze niż 4 lata.
Polski rynek samochodowy nie jest atrakcyjny dla zagranicznych koncernów. Ostatnio z planów budowy fabryki małych samochodów w Dąbrowie Górniczej wycofało się konsorcjum japońsko-francuskie. Toyota wspólnie z koncernem Peugeot-Citroen wybrała czeski Kolin i w ten sposób inwestycja warta kilka miliardów euro przeszła nam koło nosa. Czesi przedstawili korzystniejszą ofertę.
- Naszym problemem jest biurokratyzacja i długotrwałość procesu decyzyjnego. To zniechęca wielu - mówi Wojciech Drzewiecki z firmy Samar, zajmującej się analizą rynku samochodowego w Polsce.
Drożeją obowiązkowe badania techniczne samochodów
Od soboty wzrosną ceny za przeprowadzenie badań technicznych samochodów. Właściciele samochodów muszą przygotować się podwyżki od kilku do kilkunastu złotych.