Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Raport MAK nie odpowiada na wszystkie pytania"

Raport MAK w sprawie katastrofy w Smoleńsku nie odpowiada na wszystkie pytania, ale nie zmienia to faktu, że samolot nie powinien był lądować we mgle - napisał Timothy Garton Ash w czwartkowym "Guardianie".

"Raport MAK pomija milczeniem kwestię stanu smoleńskiego lotniska, rolę kontrolerów w wieży i ich rozmowy z przełożonymi. Te braki nie dziwią, jeśli wziąć pod uwagę, że Komitet, który przygotował raport, jest również odpowiedzialny za nadzór nad stanem lotnisk" - uznał oksfordzki profesor.

Mimo tych braków "raport potwierdza wnioski, do których już wcześniej doszli wszyscy rozsądni obserwatorzy: samolot nigdy nie powinien był lądować we mgle i pilot zapewne lądował z powodu presji wywieranej na niego ze strony dowódcy sił powietrznych, przez pewien czas przebywającego w kabinie, a ostatecznie z powodu wyrażonych, lub domniemanych życzeń samego prezydenta" - zaznaczył historyk.

Ash wskazuje, że spór o okoliczności, w których nastąpiła katastrofa głęboko podzielił polską opinię i polityków, a do tragedii doszło, gdy wyglądało na to, że stosunki polsko-rosyjskie zaczynają się poprawiać.

O początkowej reakcji Moskwy na wiadomość o rozbiciu samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie pisze, że była "niemal zdumiewająco wielkoduszna, pełna zrozumienia i szacunku".

Jako przykład przytacza emisję filmu Andrzeja Wajdy "Katyń" w czasie największej oglądalności w rosyjskiej telewizji państwowej, mimo że film ten "godzi w samo sedno centralnego patriotycznego mitu współczesnej Rosji, demaskując sowiecko-hitlerowską kolaborację".

Zauważa zarazem, że "stare nawyki tak łatwo się nie kończą", czego wyrazem było "boleśnie powolne zbiurokratyzowane dochodzenie (rosyjskich władz) w sprawie katastrofy".

Długo oczekiwany raport polskiej komisji, spodziewany za kilka tygodni, może - w ocenie Asha - wydobyć na jaw "dalsze szokujące szczegóły" katastrofy, choć nie zanosi się, by miał być końcem kontrowersji, co jest tragedią dla rodzin ofiar, które nie mogą opłakiwać bliskich w spokoju.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także