Przypadkowy terrorysta
Z powodu braku dowodów sąd zwolnił z aresztu podejrzanego o terroryzm Francuza Mickaela N. Mężczyznę zatrzymano trzy tygodnie temu w Swarzędzu, gdy fotografował rozlewnię gazu.
Na ubraniu i w mieszkaniu zatrzymanego policja wykryła ślady materiałów wybuchowych - heksogenu i TATP. Mickael N. nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że kontakt z ewentualnymi materiałami wybuchowymi mógł mieć przypadkowo.
- W przedstawionym sądowi materiale nie ma żadnego dowodu na to, że Mickael N. jest terrorystą i dlatego sąd postanowił zwolnić go z aresztu. Ewentualny kontakt podejrzanego z materiałami wybuchowymi mógł być przypadkowy. Tak wynika z opinii biegłych - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu, Piotr Górecki.
Prokuratura poinformowała, że decyzja sądu nie pozostawia jej żadnej możliwości zastosowania innych środków zapobiegawczych wobec Mickaela N.
Po opuszczeniu aresztu Francuz wrócił do domu swojej przyjaciółki w Swarzędzu. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. - Mickael jest szczęśliwy, że mógł opuścić areszt, ale chce teraz wypocząć i zadzwonić do rodziców. Dlatego nie chciał z państwem rozmawiać - powiedziała jego adwokat, Karolina Służewska dziennikarzom.