Przemoc w rodzinie
Przemoc w rodzinie to temat, o którym się raczej nie mówi. Zaczyna się to jednak zmieniać. Gdzie i na jaką pomoc mogą liczyć ofiary przemocy w rodzinie i co w tej sprawie robi policja - postarają się dzisiaj odpowiedzieć reporterzy sieci RMF FM.
O przemocy się nie mówi, bo nie należy się mieszać do prywatnych spraw sąsiadów czy znajomych. Sześć lat temu powstało w naszym kraju specjalne telefoniczne pogotowie dla ofiar przemocy w rodzinie, czyli "niebieska linia". Ci, którzy tam dzwonią, opowiadają o tym, co ich spotkało, mogą także liczyć na pomoc - dowiedzą się, co dalej mają robić i gdzie szukać pomocy. Uruchomienie tej linii udowodniło, że tego, co dzieje się w wielu polskich rodzinach, nie można traktować wyłącznie jako rodzinnej sprzeczki. Przez pierwsze pół roku działania niebieskiej linii skorzystało z jej pomocy ponad 3 tysiące osób. W ubiegłym roku dzwoniących było ponad 10 tysięcy. W sumie w ciągu 6 lat numer niebieskiej linii wykręciło ponad 25 tysięcy osób.
Sprawą przemocy w rodzinie zajął się katowicki reporter RMF FM Marcin Buczek.
Choć zdarzają się przypadki, kiedy ofiarami przemocy stają się mężczyźni, to jednak przede wszystkim rodzinna przemoc dotyka kobiet i dzieci. Jak mówi Beata Stebnicka, która w Zabrzu pomaga od lat ofiarom przemocy, o pomoc proszą osoby bez względu na pochodzenie, wykształcenie czy pozycję społeczną: "Mówienie o tym, że przemoc jest tylko problemem rodzin z marginesu społecznego, jest jednym z mitów". Jak dotąd nie ma w Polsce oficjalnych wyników badań mówiących, ile jest u nas ofiar przemocy. Powód? Wiele osób, które stają się ofiarami, nie chce o tym mówić i nie prosi o pomoc.