Przejechać "4" i przeżyć
Ponad 120 osób zabitych, prawie 1000 rannych - to tragiczny bilans poprzedniego roku na drodze krajowej nr 4, łączącej wschód z zachodem Polski. RMF i "Super Express" uczestniczą dziś w policyjnej akcji, która przed Wielkanocą ma poprawić bezpieczeństwo na "czwórce".
Dziś Wielki Piątek -należy się spodziewać większego ruchu na drogach. Jedną z najbardziej uczęszczanych tras jest właśnie "czwórka", prowadząca od przejścia z Niemcami w Zgorzelcu aż po przejście z Ukrainą w Korczowej.
Spora część tej międzynarodowej drogi to wąska dwupasmowa jezdnia. W wielu miejscowościach nie ma obwodnic, a samochody przeciskają się przez zatłoczone tereny zabudowane. To tu najczęściej dochodzi do wypadków. W ubiegłym roku na drodze nr 4 zdarzyło się ich 643.
Przyczyny wypadków to najczęściej nadmierna prędkość, wyprzedzanie na trzeciego, zmęczenie kierowcy i alkohol.
Częścią trasy jest A-4, czyli autostrada z Krakowa do Katowic. Dziś trwa tam jeden wielki remont, auta poruszają się jednym pasem, bardzo wolno. Ale płacić trzeba jak za prawdziwy luksus.
Przy wjeździe na A-4 od strony Wrocławia był reporter RMF Michał Szpak:
Dziś drogi krajowej nr 4 szczególnie pilnują policjanci. Funkcjonariusze bezlitośnie karać będą drogowych piratów. Kierowcy, noga z gazu!