Przedświąteczne oblężenie hipermarketów
Polacy szturmują sklepy w poszukiwaniu prezentów i smakołyków na świąteczny stół, ale nie tylko. Dla wielu to sposób na spędzenie czasu poza domem.
Hipermarkety organizują dla klientów koncerty, konkursy i inne atrakcje. Coraz częściej centra handlowe odwiedzamy, nie po to, aby zrobić zakupy, ale by spędzić miło popołudnie.
Dla kobiet to także okazja, aby wykręcić się od domowego obiadu. Mężczyźni zamiast zakupów wolą w spokoju przy kawie poczytać gazetę. Z mieszkańcami Wrocławia rozmawiała reporterka RMF Barbara Zielińska:
My kupujemy, a specjaliści zachęcają nas do tego stosując mniej lub bardziej skuteczne handlowe triki, mające za zadanie skłonić klienta do wydania jak największej sumy z naszego portfela.
Główna zasadą jest naprzemienność - produkty potrzebne mieszają się z tymi niepotrzebnymi, co zwiększa szanse na ich kupienie. Robienie zakupów w sklepach o dużych powierzchniach handlowych jest nużące. Na nasze samopoczucie ma wpływać muzyka puszczana w tle. Powinna sprawiać, ze sklep i rzędy półek przemierzamy krokiem marszowym - spada wtedy nasza refleksyjność i skłonni jesteśmy więcej kupić. Szybkie decyzje wpływają niekorzystnie na nasze kieszenie - na wysokości wzroku poukładane są zwykle produkty droższe. Za ich tańszymi odpowiednikami trzeba się już trochę porozglądać. Posłuchaj:
