Protokół może opóźnić raport komisji Millera
Publikacja raportu Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego dotyczącego katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 roku może zostać odsunięta w czasie - pisze "Nasz Dziennik".
Według informacji, do których dotarł "Nasz Dziennik", rząd będzie ociągał się z ujawnieniem przetłumaczonego dokumentu. Powodem ma być dodatkowy, podobno niezbędny protokół, który miałby powstać w związku z udziałem w katastrofie strony wojskowej. Całe zamieszanie ma przeciągnąć publikację raportu do jesieni, na okres powyborczy.
"Nasz Dziennik wyjaśnia, że dokument ten ma jednak dopiero powstać. Według rozmówcy gazety, przyjęta retoryka ma głosić, że raport Millera mógłby zostać ujawniony w aktualnym kształcie, jeśli obejmowałby jedynie sferę cywilną. Ale tak nie jest, więc trzeba będzie jeszcze poczekać. Te doniesienia potwierdza inny informator "Naszego Dziennika", który mówi, że w szeregach polskiej komisji już w czerwcu tego roku panowało przekonanie, iż raport na temat katastrofy zostanie ujawniony najwcześniej w połowie października lub na początku listopada.
Jak pisze "Nasz Dziennik" powołując się na uzyskane informacje, rzetelny raport - a przy obecnym stanie wiedzy społeczeństwa na temat katastrofy tylko taki dokument może zostać pokazany - musi zawierać krytyczne informacje na temat działalności instytucji i służb państwowych, zbieżne z wnioskami płynącymi z "białej księgi" tragedii smoleńskiej zespołu pod przewodnictwem posła Antoniego Macierewicza. To mogłoby przełożyć się na gorszy wynik wyborczy ekipy rządzącej.
Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".
IAR/PAP