Prokuratura umorzyła śledztwo ws. śmierci Samsona
Andrzej Samson zmarł z przyczyn naturalnych - uznała częstochowska prokuratura i umorzyła śledztwo w sprawie śmierci oskarżanego o molestowanie dzieci znanego psychologa i psychoterapeuty.
- Nie stwierdziliśmy, by ktokolwiek przyczynił się do tej śmierci. Postępowanie wykazało, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych - z powodu nieuleczalnej choroby - powiedział prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Decyzję o umorzeniu postępowania poprzedziła sekcja zwłok i opinia biegłych na temat przyczyn zgonu. Prokuratorzy przesłuchali także osoby, z którymi Samson miał kontakt w ostatnich dniach życia.
Decyzja o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocna. Teoretycznie może ją zaskarżyć siostra Samsona.
Andrzej Samson zmarł 8 marca w Częstochowie, u swej siostry, gdzie przebywał po zwolnieniu z aresztu ze względu na pogorszenie stanu zdrowia.
W lipcu 2004 r. na śmietniku niedaleko jego mieszkania w Warszawie znaleziono kilkaset zdjęć dzieci, m.in. trzymających wibratory. Trop zaprowadził śledczych do psychologa. W mieszkaniu Samsona znaleziono kolejne zdjęcia i płyty CD z dziecięcą pornografią.
W śledztwie i przed sądem psycholog mówił, że jego działanie było formą "terapii dzieci autystycznych", co miało je "otworzyć". Prokuratura, oskarżając Samsona o seksualne molestowanie dzieci, uznała, że psycholog nie pomagał swym małym pacjentom, ale ich krzywdził.
W kwietniu 2007 r. mokotowski sąd, po zamkniętym dla publiczności procesie, skazał Samsona na osiem lat więzienia i zakaz wykonywania zawodu psychologa przez 10 lat. Wyrok uchylił w grudniu 2007 r. sąd II instancji, nakazując powtórzenie sprawy. Powtórny proces ruszył w kwietniu 2008, ale ze względu na stan zdrowia Samsona, nie został zakończony. Wkrótce sąd ma umorzyć sprawę ze względu na śmierć oskarżonego.
INTERIA.PL/PAP