Dzisiaj Kolasiński został przekazany przez słowacką policję na przejściu granicznym w Chyżnem (Małopolska). Furgonetkę, którą zatrzymany zmierzał w kierunku Katowic, eskortowała grupa kilku antyterrorystów w dwóch samochodach osobowych. Jeszcze dziś były poseł trafi do aresztu i stanie przed obliczem katowickich prokuratorów. Ujęty na Słowacji Kolasiński został zatrzymany na Słowacji pod koniec lutego, po czterech miesiącach od wydania za nim międzynarodowego listu gończego. Na byłego parlamentarzystę i biznesmena czekali na granicy policjanci z oddziału antyterrorystycznego oraz funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, którzy wytropili byłego posła w Martinie na Słowacji i przekazali informacje tamtejszej policji. Został zatrzymany w końcu lutego. Procedura przekazywania zatrzymanego trwała godzinę. Kolasiński wyszedł z budynku Urzędu Celnego do furgonetki w kajdankach, prowadzony przez dwóch funkcjonariuszy. Był uśmiechnięty. Na pytanie dziennikarzy, czy zgadza się z zarzutami prokuratury, odpowiedział: "Z ani jednym". Na czas wyprowadzania Kolasińskiego z budynku do samochodu, na przejściu wstrzymano odprawę celną. Posłuchaj relacji reportera RMF, Przemysława Marca: Kolasiński uciekł z kraju 17 października ubiegłego roku tuż przed wygaśnięciem jego immunitetu poselskiego. Nie zatrzymywany przez nikogo, przejechał przez polsko-czeską granicę posługując się paszportem dyplomatycznym. Mężczyzna został zatrzymany na Słowacji 28 lutego, po 4 miesiącach ukrywania się za granicą (u naszych południowych sąsiadów chciał rozkręcić nielegalne interesy - próbował "prać pieniądze"). Jakie zarzuty stawia się Kolasińskiemu? Na Kolasińskim ciążą trzy główne grupy zarzutów. Pierwsza dotyczy oszustw na szkodę banków w Olkuszu i Lubartowie. Chodzi o wprowadzenie w błąd pracowników tych banków, dzięki czemu Kolasińskiemu udało się wyłudzić 10 mln zł kredytów. Kolejne zarzuty dotyczą wyłudzenia 200 tys. zł zwrotu podatku VAT oraz działania na szkodę wierzycieli. Zdaniem prokuratury, Kolasiński ukrywał przed nimi swój majątek, aby nie spłacać długów. Chodzi o łączną sumę 31,5 mln zł.. Inny zarzut dotyczy fałszywego zawiadomienia o popełnionym przestępstwie. Poza Kolasińskim w śledztwie podejrzanych jest ponad 50 osób. W zeszłym roku zatrzymano między innymi syna Kolasińskiego, brata byłego posła i byłego senatora Aleksandra Gawronika. W marcu i kwietniu tego roku zatrzymano kolejnych pracowników banków, podejrzanych o współpracę z Kolasińskim i jego firmami.