Prokuratura postawiła zarzuty Szeremietiewowi
Przekroczenie obowiązków i ujawnienie tajemnicy państwowej lub wykorzystanie jej wbrew ustawie. To zarzuty jakie warszawska prokuratura postawiła Romualdowi Szeremietiewowi, wiceministrowi obrony w rządzie Jerzego Buzka. Jeśli zarzuty potwierdzą się, byłemu ministrowi grozi do pięciu lat więzienia. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte ponad trzy miesiące temu po ujawnieniu przez media nieprawidłowości w resorcie obrony. Asystent Szeremietiewa miał domagać się od startujących w przetargach koncernów zbrojeniowych łapówek w imieniu swojego szefa.
Zbigniew F. miał mieć również dostęp do tajnych wojskowych materiałów. Znaki zapytania w stosunku do samego Szeremietiewa pojawiły się też po tym jak minister kupił okazały dom pod Warszawą. Jego cena była o wiele za wysoka nawet jak na ministerialną pensję. Szeremietiew został więc zawieszony a potem odwołany ze stanowiska. Sąd aresztował również Zbigniewa F. pod zarzutem bezprawnego dostępu do tajemnic i ukrywania tajnych dokumentów. Zatrzymano go po spektakularnej akcji antyterrorystów na promie płynącym do Szwecji.