- O ile wiem (...) to wczoraj obydwa ugrupowania, czy teraz już jedno stwierdziło, że pozostaje w koalicji, więc nie widzę powodu do tego, żeby mówić o wyborach jako o czymś pewnym. Natomiast, jeżeli ja mogę mówić za rząd, jeżeli dobrze rozumiem jego intencje, to jest rzeczą pewną, że jest on gotów funkcjonować, dopóki pełni swoją misję, a ona polega na tym, żeby oczyszczać nasze życie, wprowadzać różnego rodzaju zmiany, nie chodzi tylko o likwidację WSI, czy powstanie CBA, ale także np. bardzo głęboką, wbrew temu co pisały media, reformę finansów publicznych - mówił prezydent. - Jeżeli ta misja będzie niewykonalna, no to wtedy trzeba zastosować metodę charakterystyczną dla ustroju demokratycznego, czyli odwołać się do wyborców, to jasne - powiedział prezydent. Dodał, że na razie choć "z dużym trudem" daję się tę misję realizować.