Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Premier się obraził i nie pojedzie na mecz

Mecze Polaków na Euro 2008 Donald Tusk obejrzy tylko w telewizji - dowiedział się "Dziennik". Delikatnie mówiąc premier nie był zachwycony postawą dziennikarzy komentujących jego niedawną wizytę w Peru i obawia się kolejnej klapy.

/Agencja SE/East News

.

Czy to efekt obaw specjalistów od wizerunku, którzy uznali, że kolejny wyjazd znów pogorszyłby notowania szefa rządu? A może ostrożność podyktowana analizą - mecz można przegrać, a wtedy premier byłby w kręgu porażki?

- Gdybyście pisali inaczej o Peru, to pewnie na Polska-Niemcy premier by pojechał - mówi polityk PO.

pojedzie na spotkanie z Austrią, na zaproszenie prezydenta tego kraju Heinza Fischera. - Potem odbędą się rozmowy bilateralne w trakcie kolacji - mówi prezydencki minister Michał Kamiński.

To oznacza, że żaden z naszych przywódców nie zaszczyci inauguracyjnego meczu Polaków. Dlaczego nie jedzie premier? - Jest bardzo zajęty, ma dużo pracy i nie znajdzie czasu, by pojechać na mecz - mówi "Dziennikowi" szef jego gabinetu politycznego Sławomir Nowak.

Otoczenie szefa rządu obawia się, że odium dość prawdopodobnej porażki Polaków (nigdy nie pokonaliśmy Niemców na wielkiej imprezie), mogłoby spaść i na niego. - Ja nie miałbym do niego pretensji, gdyby oglądał mecz na stadionie - mówi Kamiński.

Obawa o porażkę to jeden z powodów. Drugi to sytuacja, jaką w kancelarii premiera nazywa się syndromem Machu Picchu. Chodzi o niedawną wizytę szefa rządu w Peru. Po jego powrocie sztab kancelaryjnych PR-owców przystąpił do zacierania wszelkich śladów wyprawy określanej mianem katastrofy.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także