- Poglądu nie zmieniłem. Chociaż sam fakt rozmowy i to, że przebiegała ona w spokojnej, nie najgorszej atmosferze, jest pożyteczny. Natomiast sądzę, że wyjaśniłem różne, zupełnie nieuzasadnione obawy, że my zmienimy przepisy i będziemy się starali utrwalić władzę komisarza i że w ogóle chcemy wykorzystać tę sytuację do jakiejś rozprawy. Nie mamy takich intencji. Wszystko będzie zgodnie z prawem - stwierdził premier. Jego zdaniem, nie można ustawą abolicyjną wprowadzać całkowitej niepewności prawa. Nie można robić ustawy, która będzie mieć charakter ad personam, bo ma dotyczyć tylko jednej osoby. Przecież póki nie wyszła na jaw sprawa Hanny Gronkiewicz-Waltz, to nikt nie kwestionował tej sytuacji prawnej. Na pytanie Piotra Gurszyna z "Dziennika", czy spotkanie można potraktować jako dobry prognostyk na ocieplenie stosunków - premier i prezes PiS Jarosław Kaczyński odparł: "Mam nadzieję, że to będzie krok w stronę pewnej normalizacji stosunków, czyli będzie tak jak powinno być między partią rządzącą a opozycyjną. Takich normalnych stosunków bardzo byśmy sobie życzyli. Uważam, że ta wojna, którą wywołała PO i media, jest dla Polski skrajnie szkodliwa".