"Prawdziwi Polacy" grożą Bartoszewskiemu
Ponad sto listów z obelgami i pogróżkami dostał Władysław Bartoszewski po swoim wystąpieniu, w którym poparł Bronisława Komorowskiego. BOR przydzielił profesorowi ochronę - informuje "Gazeta Wyborcza".
Listy zaczęły nadchodzić na adres kancelarii premiera, w której Bartoszewski jest sekretarzem stanu, po 16 maja. To wtedy w warszawskich Łazienkach Bartoszewski porównał Komorowskiego, "ojca rodziny", z Jarosławem Kaczyńskim, który "ma jedynie doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych".
"Większość listów to anonimy. Gdy obok obelg pojawiły się pogróżki, zaczęło to być niepokojące" - mówi urzędnik kancelarii.
"Gazeta Wyborcza" przytacza kilka cytatów z listów: "Zgiń, przepadnij, ty świnio diabelska, ty żydzie okropny", "Zdrajco, zdradziłeś w Oświęcimiu, zdradzasz nadal", "Ty żydzie parchu, szkoda, że cię Hitler nie załatwił", "Zdrajco Polski, Hitler mało cię nauczył, ale my ci pokażemy", "Niedługo zdechniesz jak pies", "Twoje dni są policzone".
Pod listami przeważają podpisy typu: "Prawdziwy patriota", "Prawdziwy Polak".
W następstwie niepokojącej korespondencji Bartoszewskiemu przydzielono ochronę.
"Po analizie uznano, że część tych listów świadczy o realnym zagrożeniu i przynajmniej na jakiś czas trzeba zastosować wobec Władysława Bartoszewskiego środki bezpieczeństwa" - powiedział informator "Gazety Wyborczej" w MSWiA.
INTERIA.PL/PAP