- Dobrze byłoby powstrzymać się przed takimi spotkaniami na terenie kościelnym - radzi ksiądz Maciej Szczepaniak, rzecznik poznańskiej kurii. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza". 15 października, podczas ogłoszeń parafialnych, z ambony w kościele Świętego Krzyża na Górczynie ksiądz zapowiedział, że kandydat na prezydenta spotka się z wyborcami. - Czy to nie jest już jakaś przesada? - dopytywali się czytelnicy gazety. Ksiądz prałat Andrzej Czerniak z parafii Świętego Krzyża potwierdza: - Było takie spotkanie, poprosili mnie o to przedstawiciele PiS. A tydzień temu pozwoliłem na spotkanie z kandydatem niezależnym do Rady Miasta. Czy jego zdaniem nie jest to przykład zaangażowania Kościoła w kampanię wyborczą? Ks. Czerniak nie widzi problemu: - Spotkanie nie odbyło się w kościele. A ja w tym nie uczestniczyłem. Głosów sprzeciwu ze strony parafian także nie było. Jak pisze gazeta, również poseł Tomczak nie uważa, by stało się coś niewłaściwego. Zaprzecza także, by sam zabiegał o takie spotkanie. Z wyborcami w salce parafialnej - tym razem na Strzeszynie - spotkał się również prezydent . - A moim zdaniem to nie jest dobry pomysł - krzywi się kandydatka PO . - Ja nie miałam żadnego spotkania w salce katechetycznej i postuluję, żeby kościoła do polityki nie mieszać. Z tego, co wiem, takie jest również zdanie kościelnych hierarchów. Poznańska kuria nie daje żadnych oficjalnych wytycznych dla księży, jak mają się zachowywać w podobnych sytuacjach.