Pożar bloku w Tarnobrzegu
W Tarnobrzegu spłonął w nocy dwupiętrowy blok. Z 34 mieszkań ewakuowano 107 osób. Podczas oględzin pogorzeliska znaleziono zwęglone ciało.
- Ciało znajdowało się w łazience jednego z mieszkań na ostatniej kondygnacji spalonego budynku - poinformował rzecznik podkarpackiej policji, podinsp. Wiesław Dybaś. Jego zdaniem, najprawdopodobniej właśnie w tym mieszkaniu wybuchł pożar.
Przeprowadzająca oględziny pogorzeliska prokuratura wyklucza, że w spalonym budynku mogą znajdować się jeszcze jakieś zwłoki. Posłuchaj:
Do szpitala trafiły trzy osoby z niegroźnymi obrażeniami. Tylko jedna z nich wymagała pomocy lekarzy, ze względu na przeżyty szok.
Spalony budynek - dwupiętrowy dom z mieszkalną nadbudówką - należał do tarnobrzeskiego TBS. - Pożar wybuchł około godziny drugiej w nocy. Budynek był z drewna obitego sidingiem, czyli z materiałów łatwopalnych. Został zbudowany trzy lata temu, metodą tzw. kanadyjską - powiedział podisnsp. Wiesław Dybaś.
- Na miejsce natychmiast przybyło 6 policjantów, którzy budzili mieszkańców. Na rękach wynieśli z płonącego mieszkania dziecko, a z innego lokalu - kobietę z nogą w gipsie, która sama nie mogła się poruszać - mówił Dybaś.
Z pożaru ocalały jedynie elementy konstrukcyjne parteru. Budynek nadaje się tylko do rozbiórki. Trwa dogaszanie pogorzeliska i ustalanie przyczyn pożaru.
Osoby, które straciły swoje mieszkania, zostały tymczasowo umieszczone w domu parafialnym przy pobliskim kościele. Tam poczekają na decyzję władz miasta dotyczącą ewentualnych lokali zastępczych.
RMF/PAP