Rozmówca gazety uznał rekonstrukcję rządu za konieczną, bo "sytuacja w kraju jest taka, że ryzykowne reformy muszą być podjęte". Zdaniem Mężydły w parlamentarnym klubie PO "jest tak wielu fachowców, że można by skompletować kilka nowych rządów, a nie tylko jeden. Potencjał tych ludzi jest ogromny i niestety niewykorzystany. (...) Sądzę, że gdybyśmy mieli silną opozycję, efekt rządów byłby lepszy, szybciej nastąpiłaby wymiana ministrów i klub byłby lepiej wykorzystany". Mężydło uznaje opozycję PiS za słabą, a "Jarosław Kaczyński coraz bardziej go rozczarowuje". M.in. dlatego, że "stacza się na pozycje skrajnie prawicowe. Jeszcze niedawno przekonał mnie, żebym nie popierał wpisania do konstytucji ochrony życia od poczęcia. Argumentował, że państwo nie może być opresyjne w stosunku do obywateli. A teraz zachowuje się tak, jakby chciał wejść w buty LPR", mówi Mężydło. Polityk PO zgadza się z analitykami, którzy uważają, że prezydent powinien być silny i wywodzić się z opozycji, a nie z partii rządzącej.