Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Poncyliusz: Nie pomagałem Tyszkiewiczowi

Wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz oświadczył w poniedziałek, że "nigdy i w niczym" nie pomagał Bogdanowi Tyszkiewiczowi.

Skomentował w ten sposób doniesienia tygodnika "Wprost", który napisał, że Poncyljusz pomógł Tyszkiewiczowi wystartować w wyborach samorządowych w 1998 r. z list AWS.

"Wprost" ujawnił, że do Centralnego Biura Śledczego wpłynęły zeznania o tym, iż wiceminister wziął 50 tys. zł za odstąpienie Bogdanowi Tyszkiewiczowi miejsca na liście AWS w wyborach samorządowych w Warszawie w 1998 r. Jak informuje "Wprost", takie zeznania złożyła oficerom CBŚ Katarzyna P., była konkubina Tyszkiewicza - warszawskiego samorządowca, zamordowanego w 2005 r.

- Nigdy i w niczym nie pomagałem panu Bogdanowi Tyszkiewiczowi. Nigdy nie otrzymałem od niego ani z jego zlecenia żadnych korzyści majątkowych - oświadczył na poniedziałkowej konferencji prasowej Poncyljusz.

Wiceminister zapewnił, że jego status majątkowy, deklaracja podatkowa i oświadczenia majątkowe są jawne i mogą być sprawdzone przez urząd skarbowy.

Poncyljusz podkreślił, że o kształtowaniu list wyborczych decydował wówczas kilkunastoosobowy komitet, a nie jedna osoba. - Byłem w tej grupie politykiem najmłodszym i bodajże najmniej wpływowym - powiedział.

Wyjaśnił, że decydujący głos, parytet blokujący w AWS miał wówczas związek zawodowy "Solidarność" regionu Mazowsze, który rekomendował Tyszkiewicza na listy wyborcze.

Zaznaczył, że osobą, która przekazała tygodnikowi "Wprost" te sensacje jest Katarzyna P. - "osoba wysoce niewiarygodna, która ma postawione dzisiaj zarzuty przez prokuraturę i przebywa w areszcie".

- Ta publikacja jest dla mnie najlepszym dowodem, że moja działalność narusza interesy różnych grup, m.in. te, które żyły bardzo dobrze na spółkach Skarbu Państwa na Śląsku i przynosiły te kontrakty wielomilionowe straty - powiedział wiceminister.

Poncyljusz poinformował, że od początku pełnienia swojej funkcji podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki dochodziły do niego informacje o tym, że są osoby, które szukają na niego kompromitujące materiały.

- Tych materiałów nie udało się znaleźć, ale możliwe, że udało się kupić zeznania - powiedział.

Wiceminister zapowiedział, że złoży pozew przeciwko autorom artykułu tygodnika "Wprost" o naruszenie dóbr osobistych.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także