Polskie lasy zagrożone
Osiem procent - taki poziom wilgotności ściółki leśnej zanotowali dzisiaj strażacy z Zielonej Góry. To w Lubuskiem tegoroczny rekord. Ściółka w lasach jest tak sucha, że wystarczy mała iskra, by w kilka minut powstał gigantyczny pożar.
W całym województwie obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. - W lubuskiem dawno nie padało i nie zanosi się na to, żeby miało padać przez kilka najbliższych dni, ale zakazu wstępu do lasów i tak na razie nie będzie - powiedział Krzysztof Poczekaj, wicedyrektor zielonogórskiej dyrekcji lasów państwowych:
- W tym momencie nie widzimy jeszcze takiej potrzeby, choć być może taka w najbliższym czasie możliwość będzie rozważana.
Wszystko zależy od pogody. Leśnicy i strażacy z nadzieją patrzą w niebo. Według aspiranta Dariusz Kucharskiego z zielonogórskiej straży wystarczy jeden dzień deszczu i będzie dużo lepiej.
Niezależnie od tego, czy zakaz wstępu do lasów zostanie wprowadzony czy nie, trzeba zadbać o to, by bezmyślni ludzie nie doprowadzili do absurdalnej sytuacji, w której taki zakaz nie będzie już potrzebny, bo nie będzie lasu.