Polscy marynarze uwięzieni
11 polskich marynarzy koczuje na norweskim statku u wybrzeży Grecji. Właściciel jednostki zbankrutował i od lipca nie płaci za pracę Polaków. Marynarze nie mają za co wrócić do kraju. Co więcej przedstawiciel armatora zabrał im paszporty.
Załoga poprosiła o pomoc Międzynarodowy Związek Zawodowy, ale jego przedstawiciel zażądał pieniędzy za obsługę prawną. Marynarze są zrozpaczeni. Uwięzionym próbuje pomóc polska ambasada. Najważniejsze to zabrać stamtąd dwóch studentów szkół morskich.
- Jeśli ambasada pokryje koszty ich przejazdu, wrócą do kraju i będą kontynuować naukę. Mam nadzieję, że szkoła uzna ich nieobecność jako usprawiedliwioną - mówi Henryk Piątkowski z Ogólnopolskiego Związku Marynarzy i Oficerów. Studenci mieli praktykę na pechowym statku.
Ale to nie jedyna jednostka, na której uwięzieni są polscy marynarze. Norweski armator nie płaci także statkom cumującym na wodach przy wybrzeżach Korei i Panamy.