Poligon wciąż się tli
Pogorzelisko po gigantycznym pożarze na poligonie wojskowym w Nowej Dębie ciągle jeszcze się tli. Wczoraj spłonęło tam prawie 300 hektarów lasów i wrzosowisk. Ogień pojawił się w trakcie ćwiczeń kawalerii powietrznej.
Manewry przeprowadzono mimo apelu dyrekcji Lasów Państwowych o zaprzestanie ćwiczeń ze względu na zagrożenie pożarowe wywołane upałami.
Jak dowiedziała się sieć RMF, przed odpaleniem rakiet, aby uniknąć pożaru wojsko wypalało trawę w miejscach, gdzie miały spaść pociski. Ogień zwalczało 400 strażaków, 400 żołnierzy oraz kilka dromaderów.