Wszystko wyglądało jak w sensacyjnym filmie. Leżąca na uboczu posesja ogrodzona wysokim, betonowym murem, automatycznie otwierana brama, strzegące terenu kamery i reflektory... Taki obiekt "zdobyli" policjanci z wrocławskiego Wydziału do spraw Przestępczości Gospodarczej. Wspierali ich funkcjonariusze Biura do walki z Przestępczością Zorganizowana Komendy Głównej Policji i specjalna jednostka Straży Granicznej. Przestępcy zostali całkowicie zaskoczeni. Przeszukanie tych "zabudowań gospodarczych" doprowadziło do ujawnienia przemyślnie ukrytych instalacji. Obiekt przypomina "stacje paliw" w której przestępcy, zamiast benzyny, "tankowali" spirytus. Zawory spustowe były przykryte deskami, workami po nawozach i sianem. Pod warstwą ziemi znaleziono betonowe silosy, do nich prowadziły rury. Dopiero sprowadzeni na miejsce strażacy, młotem pneumatycznym, przebili otwór w 30 centymetrowej, zbrojonej, betonowej płycie (zajęło im to kilka godzin). Oczom policjantów ukazały się zbiorniki ze spirytusem (obecnie obiekt jest zabezpieczony, "rozprucie" silosów wymaga specjalistycznego sprzętu i należy się liczyć z dalszymi "odkryciami"). Jak stwierdził policjant prowadzący sprawę: "Gang był dobrze zorganizowany i silnie zhierarchizowany. "Łańcuchowe" powiązania członków grupy służyły konspiracji przestępczych działań. Jednocześnie zatrzymano organizatorów, pośredników i ujawniono podziemne cysterny. Pośrednicy, chwilę przed zatrzymaniem, ustalali gdzie spędzą wakacje. Przy zatrzymanym szefie gangu zakwestionowano 118 000 złotych pochodzących ze sprzedaży nielegalnego spirytusu. Równocześnie lubelscy policjanci zatrzymali TIR-a przyjeżdżającego regularnie ze Wschodu. Jak się okazało, w naczepie - chłodni, między ściankami ukryte były zbiorniki na kilka tysięcy litrów spirytusu. Przygotowanie takiego "specjalnego pojazdu" kosztowało przestępców około 100.000 dolarów. Wrocławscy policjanci zatrzymali 7 osób. Zatrzymano dwóch organizatorów tego procederu, szefa grupy (właściciela posesji) i jego brata. W ręce policji trafił również ich zaufany kierowca i dwóch Ukraińców, którzy strzegli "magazynu". Zostali zatrzymani także dwaj "zgorzeleccy" pośrednicy . Wszystkie osoby tymczasowo aresztowano.