Plotka nie zna granic
Dwaj Polacy wybrali się na Zachód, gdzie poznali człowieka, który obiecał im pracę. Nieznajomy zawiózł ich do opuszczonego domu i napoił czymś, co spowodowało, że zasnęli. W czasie snu wycięto im nerki...
Takie "opowieści z życia wzięte" powstają pod wpływem filmów, seriali telewizyjnych, prasowych sensacji, opisów afer gospodarczych i głośnych skandali.
Utrwalony temat - jak twierdzą badacze - bywa przez ludzi "opracowywany" na wszelkie możliwe sposoby, ale zwykle w trzech podstawowych rodzajach: szczęśliwym (bajkowym), tragicznym i komicznym (anegdota).
Rodowód plotki
- Zajmuję się takimi tekstami, popularnie zwanymi plotkami, od końca lat 70. Kiedy nawiązałem kontakty z amerykańskim folklorystami, okazało się, że oni zbierają takie przekazy od lat 60. Okazało się również, że mają one zasięg nie tylko regionalny czy ogólnopolski, ale globalny - mówi prof. Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej, dr hab. Dionizjusz Czubala.
- Ja właściwie nie zajmuję się mikroplotkami, czyli tysiącami obmówień. Badam makroplotkę, czyli coś o większym zasięgu i nieco dłuższej żywotności - dodaje prof. Czubala.
Według niego plotki wyrastają na naszym lęku przed czymś lub przed kimś, ponieważ wiecznie boimy się o zdrowie, o dzieci, lękamy się obcych istot czy tajemniczych zjawisk.
Czarna wołga
W latach 70. opowiadano, że "czarną wołgą podróżowali ksiądz i zakonnica i porywali dzieci". Panika związana z tą opowieścią była ogromna. Działo się to w czasach komunistycznych, więc nie mówiono o tym w mediach., chociaż tu i ówdzie starano się tę plotkę dementować. Tymczasem wśród dzieci, rodziców i nauczycieli zapanowała panika. Wątek "czarnej wołgi" wraca do tej pory w różnych wariantach.
Legendy samochodowe
Ludzie chętnie opowiadają na przykład legendy samochodowe. O fatalnym zakręcie, na którym od lat dochodzi do wypadków, gdzie kierowcy tracą ponoć panowanie nad kierownicą, bo działają tam ponoć jakieś "magnetyczne" siły. Często w opowiadaniach występuje także "naga kobieta przy drodze".
Z początku prof. Czubala nazywał urban legends sensacjami, makroplotkami, nowinami. Dziś najczęściej określa je terminem legendy miejskie.
A o tym słyszeliście?
Oto przykłady takich tekstów, które kursują zarówno w obiegu ustnym jak też medialnym - najczęściej w gazetach.
Porozmawiaj z człowiekiem, który o plotkach wie wszystko - dzisiaj o godz. 13. gościem serwisu Fakty na czacie będzie prof. Dionizjusz Czubala. Zapraszamy