Platforma łączy siły z PSL
PO zaproponuje PSL wspólną listę w wyborach do europarlamentu - dowiedział się "Dziennik".
To fragment scenariusza PO mającego na celu wygraną w czterech kolejnych wyborach. Elementy planu liderzy PO przedstawili w weekend podczas spotkania rady krajowej Platformy.
Platformie zależy na sukcesie w 2009 r. w wyborach europejskich, bo otwierają one wyborczy kalendarz. W 2010 r. mają się odbyć wybory prezydenckie i samorządowe, a w 2011 parlamentarne. Politycy PO liczą, że każda kolejna wygrana ułatwi triumf w następnych wyborach. Tak że w sumie możliwa będzie realizacja planu rządzenia przez 3000 dni, do roku 2015.
Ludowcy na jednej liście wyborczej z PO to cena, jaką największa dziś polska partia chce zapłacić, by PSL poparło pomysł zmiany ordynacji do Parlamentu Europejskiego. Platforma chce, by Polska stała się jednym okręgiem wyborczym z listą krajową. Mandaty rozdzielane byłyby według kolejności na liście wyborczej, a nie uzyskanego wyniku. Projekt ma być gotowy w ciągu kilku tygodni. Ludowcy są przeciwni temu pomysłowi, a oferta PO ma ich skłonić do zmiany zdania.
- Obecnie mamy 14 europosłów, w kolejnych wyborach chcemy tę liczbę podwoić. Mamy świadomość niechęci ludowców do naszej wersji ordynacji, ale będziemy rozmawiać - mówi Zbigniew Chlebowski.
INTERIA.PL/PAP