PKP-rząd: Ostatnie negocjacje
Rozpoczęły się już negocjacje kolejarzy z rządem i zarządem PKP w ramach Zespołu Trójstronnego ds. kolejnictwa. Rząd reprezentują wicepremier Jerzy Hausner i wiceminister infrastruktury Maciej Leśny.
Wcześniej z rządem i zarządem PKP spotkali się marszałkowie województw. Na rozmowy te nie zostali zaproszenie przedstawiciele kolejarzy. Po spotkaniu marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik powiedział dziennikarzom, że obecnie samorządów nie stać na finansowanie przewozów regionalnych. Pieniądze z podatków CIT i PIT, o których mówi strona rządowa to, jego zdaniem, "wirtualne pieniądze", które wcale nie muszą się znaleźć w kasie samorządów.
Związkowcy nadal domagają się od strony rządowej realizacji wcześniej zawartych porozumień. Kolejarze żądają m.in. jasnej koncepcji finansowania przewozów regionalnych, zniesienia akcyzy na paliwo dla kolei i protestują przeciwko likwidacji w nowym rozkładzie jazdy ponad 500 pociągów. W przypadku braku porozumienia grożą rozpoczęciem strajku generalnego.
- Podjęta została decyzja o rozpoczęciu przygotowań do strajku generalnego na kolei. Zostały już uruchomione procedury, trwają konsultacje - poinformował dzisiaj rano rzecznik protestujących w Warszawie Leszek Miętek. Dodał, że głodujący kolejarze nie przerwali protestu.
Jako pierwsi mają zastrajkować kolejarze z Tarnowskich Gór, największego w Polsce kolejowego węzła komunikacyjnego. Pociągi zostaną tam wstrzymane już dzisiaj od 20.30. Decyzję o wstrzymaniu ruchu pociągów osobowych i towarowych podjęła na nadzwyczajnym zebraniu Komisja Związkowa Solidarności z Węzła PKP Tarnowskie Góry.
Wczoraj w Sejmie spotkali się przedstawiciele związków, rządu i kierownictwa kolei. Mówiono o "wymianie poglądów" odbywającej się w "atmosferze troski". Troski głównie o połączenia lokalne.
Według kolejarzy rząd obiecał wstrzymanie ich likwidacji, tymczasem w nowym rozkładzie jazdy PKP kilkuset takich połączeń nie ma. Jaka jest rządowa wersja zmian?
Rzecznik głodujących mówi o tym, że jest 500 pociągów zawieszonych i pozostałych 300 w niebezpieczeństwie, a tak naprawdę w tych 500 jest około 300, z których już 107 wróciło, bo samorządy zapłaciły. - Mówimy różnymi językami - mówił wiceminister infrastruktury, Maciej Leśny.
Co na to rzecznik protestujących kolejarzy? - Mówimy w języku polskim, jeżeli ten rząd nie mówi w języku polskim, to faktycznie mówimy innymi.
We wczorajszym spotkaniu nie uczestniczyli szefowie związków zawodowych - bo głodują od dziesięciu dni, a rząd nastawiał się na przygotowanie gruntu pod kolejne rozmowy.
Zdaniem kolejarzy rząd nie wywiązuje się z realizacji postulatów zawartych z nimi w porozumieniach z lipca i listopada tego roku, m.in. przedstawienia programu restrukturyzacji grupy PKP, zagwarantowania pieniędzy na pasażerskie przewozy regionalne i zniesienia akcyzy na paliwo kupowane przez kolej.
Zdaniem związkowców rząd łamie obietnice i nie realizuje wynegocjowanych wcześniej porozumień.
RMF/PAP