Po niezliczonych informacjach i skargach klientów, od połowy czerwca w Polsce skontrolowano ponad 700 stacji paliw. Prawie 400 było sprawdzanych pod względem jakości sprzedawanych produktów. Niestety, na ok. 30 proc. stacji sprzedawano paliwo złej jakości. Decyzja PIH-u nie oznacza oczywiście, że właściciele stacji przestaną teraz być kontrolowani. - Właściciel stacji stawia się w komfortowej sytuacji, informując, że on jest niewinny, bo on otrzymał paliwo takiej, a nie innej jakości - mówi Stanisław Nowak. Główny inspektor PIH-u mówił również, że stacja paliw przyłapana na sprzedawaniu kiepskiego paliwa ma 14 dni na wymianę zawartości zbiorników, ale na "czarnej liście" znajduje się przez dwa miesiące.