Pielęgniarki nadal protestują
Protest głodowy pielęgniarek szpitala wojewódzkiego w Białymstoku powoli zagraża funkcjonowaniu tej placówki. Zamknięto już oddział laryngologii dziecięcej, nie pracuje też wyremontowany oddział neurologii.
W tej chwili około 140 pielęgniarek jest na zwolnieniach lekarskich, a ponad 200 nadal głoduje. Sytuacja w szpitalu z dnia na dzień ulega pogorszeniu. Ponieważ nie było możliwości utrzymania pełnej opieki pielęgniarskiej na poszczególnych oddziałach, zdecydowano się na zamknięcie dziecięcej laryngologii. Dzieci przeniesiono na oddział dla dorosłych - zamknięta jest też neurologia. Oddział był wcześniej remontowany i dziś miał przyjąć swoich pacjentów. Tak się jednak nie stanie - niewykluczone, że lekarze z tego oddziału będą musieli pójść na przymusowy urlop.
- Czujemy się potrzebni, konsultacje neurologiczne są również potrzebne na innych oddziałach - mówi ordynator dziecięcej neurologii Irena Śliżewska. - A końca protestu na razie nie widać.
Z kolei już wkrótce "Solidarność" pracowników wrocławskiego szpitala imienia Babińskiego zapowiedziała dwugodzinną akcję protestacyjną. Lekarze pracujący w przyszpitalnej przychodni nie będą przyjmowali chorych. Na oddziały będą kierowane tylko te osoby, których stan zdrowia zagraża ich życiu. W ciągu tych dwóch godzin na teren szpitala nie będą wpuszczani także odwiedzających chorych. Tymczasem większość protestujących pielęgniarek domaga się wyższych zarobków.
Już 10. dobę pielęgniarki z Włocławka okupują tamtejszy szpital. Jeszcze dziś mają rozmawiać z jego dyrekcją. Zapowiadają, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, to przystąpią do głodówki. Taką samą formę protestu mogą wybrać pielęgniarki i pielęgniarze z Lipna, którzy od wczoraj okupują szpital. Głodówkę prowadzą siostry z Wodzisławia i z miejscowości Kup na Opolszczyźnie. Siostry ze Stargardu Szczecińskiego i Gryfina negocjują już natomiast z przedstawicielami starostw powiatowych.
Gabinet dyrektora okupują natomiast pielęgniarki z Olkusza, które żądają 350 złotych podwyżki. Protestują także siostry z Częstochowy i Braniewa.
O 12. rozpocznie się protest pracownic szpitala w Kętrzynie - przez dwie godziny będą stały w holu szpitala.
Wczoraj zawiesiły natomiast protest pielęgniarki z Iławy.