Paliwo lepszej jakości
Coraz mniej stacji "chrzci" w Polsce paliwo. To wnioski, jakie płynął po kontroli Inspekcji Handlowej. Poprzednio stwierdzono, że oszukuje 24 procent stacji; teraz nieco ponad 10 procent.
Inspekcja Handlowa przebadała od maja do grudnia ubiegłego roku prawie 1,9 tys. stacji paliw oraz 60 hurtowni; pobrała do analizy ponad 4 tys. próbek.
Najwięcej nieprawidłowości stwierdzono w woj. śląskim (ponad 21 proc. próbek nie spełniało norm jakości) oraz lubelskim (ponad 15 proc.). Najmniej oszukańczych stacji jest w woj. warmińsko-mazurskim i na Podlasiu (po ok. 4 proc.).
I choć brzmi to optymistycznie, to wciąż są sprawy które niepokoją - przede wszystkim bezkarność oszustów. Okazuje się bowiem, że w ciągu dwóch lat skazano zaledwie dwóch przedsiębiorców - zapłacili po 500 złotych.
Kontrolerom trudno zrozumieć bezwład sądów i prokuratur. Przez dwa lata było ponad 200 wniosków o ściganie, a do tej pory do sadów wpłynęło zaledwie 8 aktów oskarżenia. To niestety może zachęcać do sprzedaży paliwa złej jakości, mimo że grozi za to do miliona złotych grzywny czy 5 lat więzienia.
- Im łagodniej będziemy traktować te sprawy przez sądy i prokuratury, tym dłużej trwać będzie proces normalizacji na polskim rynku paliw, który wciąż odbiega od średniej europejskiej - mówi Eugeniusz Cyra odpowiedzialny za kontrolę paliw.