Nałęcz w ten sposób odpowiedział na zarzuty kandydata PiS na premiera, że prezydent Komorowski zaniedbuje funkcję łączenia, bo nie podpisuje się pod pomysłem postawienia "Pomnika Światła" przed Pałacem Prezydenckim. Pomnik taki miałby upamiętniać ofiary katastrofy smoleńskiej. Zdaniem Glińskiego prezydent powinien "wziąć odpowiedzialność" za ten projekt. Tymczasem, jak stwierdził Nałęcz, w grupie ofiar katastrofy nie ma zgody, co do formy upamiętnienia. Nałęcz poinformował też, że prezydent uważa, iż należy postawić pomnik, jeśli taka będzie wola warszawiaków jako gospodarzy miasta. "Prezydent tym różni od prof. Glińskiego, że rozmawia ze wszystkimi rodzinami, a zdaje się prof. Gliński rozmawia tylko z częścią i bierze ich sąd" - podsumował Nałęcz w rozmowie z Beatą Michniewicz. Weź udział w plebiscycie i wybierz najważniejsze wydarzenie 2012 roku!