Ostateczne starcie Olejniczaka i Napieralskiego
Na początku przyszłego roku dojdzie do przesilenia w SLD - zapowiadają zarówno zwolennicy Grzegorza Napieralskiego, jak i Wojciecha Olejniczaka. I przygotowują dwa różne scenariusze - pisze "Gazeta Wyborcza".
Obóz Olejniczaka ma przewagę w klubie parlamentarnym. Uważa, że w partii też rośnie w siłę. Stawia na konwencję Sojuszu. Powinna zostać zwołana pół roku po kongresie, czyli "na dniach". Olejniczakowcy chcą na niej głosować absolutorium dla Napieralskiego. Są przekonani, że obecny przewodniczący go nie dostanie. Trzeba będzie wybrać nowego: zgłoszą Jerzego Szmajdzińskiego lub Ryszarda Kalisza.
Pytani jednak, czy konwencja będzie, Stronnicy Olejniczaka uważają, że szef partii zrobi wszystko, aby jej nie zwołać. Powie np., że w przededniu eurowyborów nie można się zajmować sobą. Obóz Olejniczaka zamierza więc konwencję wymusić.
Napieralski zapewnia, że nie jest to potrzebne. Konwencja będzie. - Ale nie ma mowy o głosowaniu absolutorium. Głosuje się je w połowie kadencji, a nie po pół roku - wyjaśnia polityk z otoczenia przewodniczącego.
O sytuacji w SLD i zamierzeniach przywódców - w dzisiejszej publikacji na łamach "Gazety Wyborczej".
INTERIA.PL/PAP