Offset działa, ale z opóźnieniami
Umowa kompensacyjna, czyli tzw. offset, zawarta pomiędzy Polską a amerykańską firmą Lockheed Martin działa oficjalnie od wczoraj. Mimo to nie wszystkie projekty ujrzały światło dzienne. Amerykanie deklarowali zainwestować w 44 projekty. Sami zabiegali o krótszy, 120-dniowy okres wejścia umowy w życie.
Na pytanie o opieszałość Amerykanów, minister nauki i jednocześnie szef komitetu offsetowego, Michał Kleiber odpowiada: - Chyba za bardzo przyzwyczailiśmy się do tego 120-dniowego terminu. Ważne jest nie tyle rozpoczęcie wszystkich 44 projektów umowy offsetowej związanych z zakupem samolotu F-16, co ich terminowa realizacja.
W to, że umowy zostaną zrealizowane minister Kleiber wierzy. Amerykanie twierdzą natomiast, że ruszyła większość z 44 deklarowanych przez nich projektów. Zastoje pojawiły się jednak w dwóch najciekawszych projektach: "C-2" i "Tetra", czyli w systemie łączności w ratownictwie. W obydwu przypadkach trwają jeszcze negocjacje.
Pierwotne propozycje Amerykanów dotyczące innego projektu: RUM-u, czyli systemu Rejestru Usług Medycznych nie spodobały się stronie polskiej. To z kolei pociągnęło za sobą następne dni oczekiwań na porozumienie. Z umowami tymi wiązano największe nadzieje.
Pozostaje jeszcze kilka problemów technicznych, jak choćby ten, że samoloty nie posiadają certyfikacji, czyli nie mogą latać. Minister Kleiber obiecuje jednak, że także z tym sobie poradzimy.
Na przełomie roku powstanie raport z realizacji umowy offsetowej. Wtedy będzie można powiedzieć stanowczo, co idzie dobrze, a co nie.