Od Kłamstwa do kłamstwa
20 lat temu wyrwaliśmy się z systemu opartego na Kłamstwie. Ale w dzisiejszej Polsce kłamstwa czują się dobrze jak nigdy. Co począć, gdy rzeczywistość rządzoną przez Kłamstwo zastępuje rzeczywistość rządzona przez kłamstwa.
Hanna Lis nie zgodziła się okłamać telewidzów i straciła pracę. Wiele osób uważa jednak, że red. Lis niepotrzebnie weszła w konflikt z przełożonym. Red. Miecznicka z "Dziennika" ogłosiła, że odmawiając kłamstwa, red. Lis chciała okazać elitarną wyższość nad szefem noszącym źle skrojony garnitur. Wynika z tego, że niekłamanie stało się przywilejem elity, a red. Miecznicka, nie mając elitarnych ciągotek, nie ma też zahamowań przed kłamaniem na rozkaz. I się tego nie wstydzi.
Sąd nie pozwolił PiS okłamywać wyborców i kazał przeprosić Platformę, którą oczerniał spot PiS. Nie ma nic dziwnego w tym, że sąd nie pozwala niszczyć rywali za pomocą kłamstw, pomówień czy oszczerstw. Ale Jarosław Kaczyński czuje się wyrokiem "młodej damy" skrzywdzony, a wielu publicystów jest zdania, że demokracja w Polsce została zagrożona przez wyrok zakazujący kłamstwa.
Podobnie uważają prof. Zybertowicz i jego obrońcy, bo sąd kazał mu przeprosić za kłamstwo. Zybertowicz zmyślił cytat z Michnika i go za tę zmyśloną wypowiedź potępił. Wiele osób mocno się jednak obruszało, że Michnik małostkowo domaga się sprostowania. Ich zdaniem pozew o sprostowanie kłamstwa był w istocie próbą zamknięcia ust krytykom lub zamachem na wolność słowa w Polsce.
Polityka