Nierozliczone zbrodnie
IPN prowadzi zaledwie trzy śledztwa dotyczące zbrodni niemieckich popełnionych podczas powstania warszawskiego - informuje "Nasz Dziennik".
- Ogólnie tego typu postępowań jest trzy - mówi prokurator Marcin Gołębiewicz, p.o. naczelnika pionu śledczego warszawskiego oddziału IPN. - Są to postępowania dotyczące zbrodni popełnionych wobec ludności cywilnej, jeńców, powstańców. Oddzielne postępowanie dotyczy zbrodni popełnionych na terenie szpitali i domów opieki - wylicza prokurator.
- Stan ich zaawansowania jest różny. Chodzi o dotarcie do świadków tych wydarzeń, ważna jest także dokumentacja, źródło. Prokuratorzy osobiście jeździli do centrali w Ludwigsburgu zapoznawać się z materiałami będącymi w posiadaniu strony niemieckiej - zapewnia Gołębiewicz. Dodaje, że czyny te są kwalifikowane jako zbrodnie przeciwko ludzkości.
Historycy wskazują, że zbrodnie niemieckie popełnione podczas powstania praktycznie nie zostały osądzone. - Żadne sankcje tych zbrodniarzy nie spotkały, poczynając od dowódców, np. Ericha von dem Bach-Zelewskiego, Reinera Stahela, czy szeregowych wykonawców zbrodni. Dożywali oni swoich dni w spokoju. Jeżeli byli sądzeni, to za inne zbrodnie, jak Zelewski - mówi prof. Grzegorz Kucharczyk (UAM).