W rozmowie z gazetą, rzecznik prasowy koncernu Nord Stream, Jens Mueller, potwierdził te informacje, przypominając jednak, że nie jest to pierwsza tego typu propozycja współpracy. Mueller nie chciał komentować wyborów w Polsce i prognoz, czy wpłyną one pozytywnie na stosunki w sprawie gazociągu. Tymczasem największy dziennik gospodarczy nad Renem "Financial Times Deutschland" napisał wprost, że niemiecki rząd ma nadzieję, iż zmiana rządów w Warszawie zlikwiduje różnice i zapobiegnie polsko-niemieckim kłótniom na temat budowanego przez Rosjan i Niemców gazociągu po dnie Bałtyku. Niemiecka gazeta stwierdza, że w Niemczech rośnie nadzieja związana ze zmianą rządów w Warszawie. Zarówno niemiecki rząd, jak i przedstawiciele firmy-córki BASF, koncernu Wintershall, który współuczestniczy w budowie gazociągu po dnie Bałtyku, liczą na to, że rządy Platformy Obywatelskiej znacznie złagodzą stanowisko Polski w tej kwestii (należąca do BASF firma Wintershall oraz E.ON. Ruhrgas mają po 24,5 proc. udziałów w koncernie Nord Stream). "FTD" cytuje z kolei słowa rzecznika niemieckiego rządu, który przyznał, że właśnie teraz istnieje duża szansa na lepsze stosunki polsko-niemieckie, także w sprawie gazociągu popieranego przez niemiecki rząd. Jak dotąd - pisze niemiecka gazeta - dotychczasowy narodowo-konserwatywny polski rząd odmawiał takiej współpracy, ale wraz ze zmianą rządów w Warszawie rosną nadzieje na zmianę polskiego negatywnego nastawienia i szanse na kompromis. "Przecież zwycięzca wyborów, przyszły premier Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej zapewnił, że zamierza poprawić stosunki z Niemcami i Rosją" - przypomina "FTD". Więcej na ten temat - w piątkowym wydaniu "Naszego Dziennika", w korespondencji Waldemara Maszewskiego z Niemiec.