Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Nie mogą się oczyścić"

Decyzja sądu lustracyjnego odmawiająca Henrykowi Szlajferowi i Andrzejowi Przewoźnikowi prawa do autolustracji zaskakuje, budzi niepokój i zmusza do namysłu nad polskim prawem - pisze Rzeczpospolita.

/RMF

Zarówno Szlajfer, jak i Przewoźnik wskazani zostali przez media jako współpracownicy komunistycznej policji politycznej - wygląda na to, że zbyt pospiesznie. Podważone zostało ich dobre imię i społeczna wiarygodność. Decyzja sądu zamyka im możliwość oczyszczenia się z tych oskarżeń - podkreśla publicysta gazety Krzysztof Gottesman.

Ich podstawą były dokumenty, a nawet luźne notatki Służby Bezpieczeństwa, które wyciekły z archiwów IPN. Ostatnie miesiące pokazały, że często jest to zbyt słaby dowód. Osób, które pragną oczyścić swoje dobre imię, jest więcej i zapewne będzie ich przybywać - zaznacza komentator dziennika.

Od czasu ujawnienia tak zwanej listy Wildsteina wskazówki lustracyjnego zegara zaczęły posuwać się szybciej. Z jednej strony, to dobrze. Okazało się, że skrywanie pod korcem przez piętnaście lat ciemnych stron naszej najnowszej historii przynosi więcej szkód niż pożytku. Społeczeństwo nie znające swojej przeszłości jest społeczeństwem chorym. Dawne uwikłania i zobowiązania mogą w dzisiejszym życiu publicznym odgrywać patologiczną i destrukcyjna rolę - pisze Krzysztof Gottesman w "Rzeczpospolitej".

Z drugiej jednak strony, odkrywanie historii i lustracja przybierały czasem chałupniczy charakter, oparty na dowodach z jednego tylko źródła, nie dający obwinionym szansy na obronę - czytamy w komentarzu Gottesmana w "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także