"Nie inwigilowałem Kuroniów"
"Nie miałem żadnych prywatnych kontaktów z panią Gają Kuroniową" - mówi w rozmowie z RMF ks. Michał Czajkowski. Zaprzecza w ten sposób doniesieniom, że w latach 70. na polecenie SB odwiedzał mieszkanie Kuroniów.
Ksiądz Czajkowski wskazuje na Marię Wosiek, działaczkę Komitetu Obrony Robotników, jako inicjatorkę wizyty w mieszkaniu Jacka Kuronia. - Pani Maria Wosiek zaprowadziła mnie, natomiast nie miałem żadnych prywatnych kontaktów z panią Gają - powiedział RMF ks. Czajkowski. Posłuchaj:
W rozmowie z RMF pani Wosiek zaprzeczyła, aby namawiała ks. Czajkowskiego do odwiedzin w domu Kuroniów. - Owszem, nie wykluczam, że mu to zaproponowałam. Ale nie widzę powodu, dla którego miałabym go do tego namawiać - zaznacza. Jednocześnie podkreśla, że nie odtwarza sytuacji, ale prawdopodobieństwo sytuacji. Posłuchaj:
Czajkowski miał zaprzyjaźnić się z Gają Kuroń na jednym z przyjęć w ich domu. "Jak twierdzi Życie Warszawy" - takie polecenie wydał mu Adam Pietruszka. "Starać się odwiedzać codziennie żonę Kuronia pod pretekstem kapłańskiego podtrzymywania jej na duchu" - to polecenie, jakie 4 października 1979 r. Pietruszka wydał ks. Czajkowskiemu.
- Przekazywał informacje uzyskane od Gai Kuroń m.in. dotyczące Jacka Kuronia i w ogóle środowiska KOR-u. Wszedł w to środowisko, zdobył zaufanie środowiska, więc te informacje przepływały w obie strony - mówił reporterowi RMF Tadeusz Witkowski. Twierdzi on, że istnieje dokument świadczący o tym, że ksiądz Michał Czajkowski inwigilował środowisko KOR-u, a w szczególności rodzinę Jacka Kuronia. Z Tadeuszem Witkowskim rozmawiał dziennikarz RMF FM Bogdan Zalewski. Posłuchaj:
Nieznane dotąd dokumenty dotyczące ujawnionej w "Życiu Warszawy" współpracy ks. prof. Michała Czajkowskiego z SB publikuje dzisiejszy tygodnik "Głos". Redakcja dotarła do kolejnych donosów "Jankowskiego" m.in. w ramach prowadzonych przez Antoniego Macierewicza badań na temat KOR.
Z ujawnionych dokumentów wynika, że w drugiej połowie lat 70. ks. Czajkowski miał niezwykle częsty, niekiedy codzienny kontakt ze swoim oficerem prowadzącym Adamem Pietruszką. Duchowny informował go o swoich rozmowach z Gają Kuroniową, prześladowaną przez bezpiekę żoną Jacka Kuronia, zmarłą w listopadzie 1982 r. Jak informował Pietruszka, "Jankowski", wykorzystywał swoją bliską znajomość z Gajką.
"Kuroniowa z dezaprobatą i żalem oceniła stanowisko Kościoła wobec głodówki (w kościele św. Krzyża w 1979 r. brał w niej udział Jacek Kuroń - red.), które zostało jej przedstawione przez bpa Dąbrowskiego. Jej zdaniem, wypowiedź bpa Dąbrowskiego, że ta głodówka jest sprzeczna z celami Kościoła, nie jest stanowiskiem Prymasa" - relacjonował ks. Czajkowski. W tej sytuacji Pietruszka zlecił TW "Jankowskiemu": "w czasie następnej rozmowy z Kuroniową jednoznacznie stwierdzić, że stanowisko bpa Dąbrowskiego było uzgodnione z kard. Wyszyńskim i poddać w wątpliwość celowość głodówki w sytuacji, gdy nie znalazła ona poparcia w Kościele".
Z opublikowanych w "Głosie" donosów Czajkowskiego wynika też, że pomagał on bezpiece w rozpracowywaniu środowiska warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Informował o działalności ówczesnego rektora kościoła św. Marcina przy Piwnej, dziś emerytowanego biskupa włocławskiego Bronisława Dembowskiego. Wstrząsające są też donosy pisane po śmierci krakowskiego studenta Stanisława Pyjasa. Ks. Czajkowski informował m.in. o księżach, którzy chcą odprawiać mszę za zamordowanego działacza studenckiego.
RMF/INTERIA.PL/PAP